Archiwalny wpis z dnia 9 listopada 2017 r.

 

Według przepisów polskiego prawa spadkodawca może zdecydować się na sporządzenie testamentu i rozporządzenie swoim majątkiem na wypadek śmierci w sposób odmienny od tego, jak przewidują ogólne zapisy ustawy. Może zatem dojść do sytuacji, w której osoba, która według ustawy byłaby spadkobiercą, np. syn lub córka, nie zostanie powołany do dziedziczenia.

Ustawodawca, przypisując duże znaczenie więzom rodzinnym wprowadził do porządku prawnego instytucję zachowku, w drodze której zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku w razie dziedziczenia ustawowego uprawnieni są do – co do zasady – połowy wartości tego udziału.

Co jednak istotne, zachowku nie oblicza się jako proste podzielenie na pół tego, co uprawniony do zachowku otrzymałby w razie dziedziczenia testamentowego. Przepisy tytułu IV księgi czwartek Kodeksu Cywilnego określają zasady, wedle których na poczet zachowku można zaliczyć przykładowo darowizny otrzymane od spadkodawcy przed jego śmiercią czy, w przypadku gdy uprawnionym do zachowku jest zstępny, poniesione koszty wychowania. Uregulowania te sprawiają, że każdorazowo w przypadku zachowku warto skorzystać z porady adwokata, aby móc precyzyjnie określić wartość zachowku i uniknąć niepotrzebnych kłótni rodzinnych, a później ewentualnie oddalenia części roszczenia przed sądem.

Zachowku dochodzi się od spadkobiercy testamentowego. Jeśli ten nie zechce dobrowolnie przekazać zachowku, uprawniony winien wystąpić do sądu powszechnego z powództwem. Dobrze obliczona wartość zachowku praktycznie gwarantuje zwycięstwo w takim postępowaniu. Opłata sądowa od pozwu w takiej sprawie wynosi 5% kwoty dochodzonego roszczenia, a w razie wygranej sąd w orzeczeniu kończącym sprawę zasądzi jej zwrot na rzecz uprawnionego od spadkobiercy.

 

 

Udostępnij